Hipoglikemia to nie jest „chwilowa słabość”, „spadek formy” czy coś, co wystarczy przeczekać. To stan, który może być bezpośrednim zagrożeniem życia.
Ten wpis nie jest medyczną poradą – to zbiór praktycznych wskazówek, obserwacji i doświadczeń osób z cukrzycą typu 1 oraz ich bliskich. Tego, jak wygląda codzienność z chorobą, która wymaga ciągłej uważności, i jak możemy reagować, gdy cukrzyk obok nas nagle potrzebuje pomocy.
Piszę o tym, by wzmocnić naszą społeczną świadomość. Bo hipoglikemia może zdarzyć się wszędzie: na treningu, w kolejce w sklepie, w kościele, na spacerze. A odpowiednia reakcja – szybka i właściwa – może uratować komuś życie.
Do hipoglikemii dochodzi wtedy, gdy poziom glukozy we krwi spada poniżej normy, czyli poniżej 70 mg/dl (a wartości 40 mg/dl i niższe są alarmowe).
Nie każdy ma w danym momencie dostęp do glukometru czy sensora, dlatego kluczowa jest uważność na objawy. U diabetyków mogą one wyglądać różnie, a część osób… w ogóle ich nie czuje.
„gadanie od rzeczy”, trudności z logiczną odpowiedzią
spowolniona mowa, jak u osoby pod wpływem alkoholu
drżenie rąk lub nóg
bladość, zimne poty, spocone dłonie
brak reakcji na polecenia lub lekkie „zamroczenie”
kołatanie serca
silna nerwowość, lęk, niepokój
nagła chęć na słodkie – często bardzo intensywna
To moment, w którym trzeba reagować natychmiast – bez czekania, czy „zaraz przejdzie”.
Najważniejsze: cukier prosty w płynie, bo najszybciej się wchłania.
Możesz podać:
klasyczną Coca-Colę (nie zero!)
sok
glukozę w płynie
żel cukrowy (często dostępny w klubach fitness)
dekstrozę w tabletkach
w ostateczności: słodycze lub owoc
Liczy się czas i to, co masz pod ręką.
To sytuacja krytyczna.
Kolejność działania:
Szukasz glukagonu — zazwyczaj jest w torbie lub kieszeni diabetyka. Zestaw to pomarańczowa fiolka.
Podajesz glukagon zgodnie z instrukcją (zastrzyk w pośladek).
Dzwonisz po karetkę.
Układasz osobę w pozycji bocznej bezpiecznej.
Jeśli nie ma glukagonu, a wystąpił szczękościsk, można spróbować podać kropelkę cukru pod język (np. odrobinkę miodu lub kroplę Coca-Coli). Tylko symbolicznie — tak, by uniknąć zadławienia.
Nigdy nie wkładaj do ust nic stałego!
Tu liczy się pełna uważność i szybka reakcja.
Objawy bywają nieoczywiste, a rozpoznanie często pojawia się dopiero wtedy, gdy stan jest już poważny.
U osób, z którymi rozmawiałam, przed diagnozą pojawiały się m.in.:
częste oddawanie moczu
silne pragnienie
szybki spadek wagi
długa senność, „odpadanie”
chęć na ogromne ilości węgli i słodkiego
drażliwość, nerwowość
specyficzny zapach ciała (może świadczyć o kwasicy ketonowej)
To nie są objawy, które warto ignorować. Lepiej sprawdzić je jak najszybciej z lekarzem.
Z rozmów z diabetykami wynika jasno: nagła hipoglikemia jest bardziej niebezpieczna, bo może prowadzić do utraty przytomności, a nawet śmierci, jeśli nikt nie zareaguje.
Hiperglikemia działa inaczej – nie zabija w minutę.
Ale niszczy powoli:
nerki
wzrok
nerwy
naczynia krwionośne
Dlatego wyrównany poziom cukru to fundament zdrowia diabetyka.
Bezpośrednia przyczyna nie jest znana.
To choroba autoimmunizacyjna — organizm sam niszczy komórki beta trzustki.
Wpływ mogą mieć:
genetyka
stres
infekcje
obciążenie organizmu
styl życia
powikłania po chorobach
To temat złożony, a nauka nadal szuka odpowiedzi.
Trzustka – nawet jeśli pracuje częściowo – również potrzebuje odpoczynku. Warto:
unikać stresu
leczyć infekcje do końca i regenerować się po chorobie
dbać o równowagę po trudnych wydarzeniach
nie zajadać stresu słodyczami
badać enzymy trzustkowe (amylaza, lipaza, C-peptyd)
Osoba z cukrzycą typu 1 może mieć trudność z akceptacją choroby.
Najbliżsi mają ogromny wpływ na jej poczucie bezpieczeństwa.
Edukujcie się.
Nie jedzcie słodkiego przy kimś, kto nie może.
Dostosowujcie swoje nawyki.
To jak picie alkoholu przy osobie w trakcie odwyku — niby można, ale rani.
Rodzice i opiekunowie, z którymi rozmawiałam, mówili wiele dobrego o opiece diabetologicznej we Wrocławiu – szczególnie o oddziale przy Chałubińskiego oraz o wrocławskich Klinikach.
Pacjenci czuli się zaopiekowani, edukowani i przygotowani do życia z chorobą… dopiero wtedy wracali do domu.
To pokazuje, jak ważna jest świadomość i odpowiednie wsparcie.
Dla jednych Coca-Cola to symbol niezdrowego stylu życia.
Dla kogoś w hipoglikemii… może być ratunkiem.
Ten wpis powstał dzięki cudownym, świadomym Podopiecznym, którzy podzielili się swoim doświadczeniem życia z cukrzycą typu 1, oraz dzięki Justynie – uczestniczce live’a.
Dziękuję Wam za Waszą otwartość i gotowość do edukowania innych.