

Prawdopodobnie będzie to jeden z ważniejszych wpisów jaki w życiu opublikowałam…
Przedstawiam Wam BRZUCHY POCIĄŻOWE, które miałam okazję spotkać w swoim studio treningowym. Wśród tych BRZUCHÓW są brzuchy po cesarskim cięciu, po porodzie naturalnym, po ciążach mnogich i brzuchy z rozstępami.
Na tych BRZUCHACH zapisana jest pewna historia… historia NOWEGO ŻYCIA. Każda Mama nosiła pod swoim sercem, nosiła w TYM BRZUCHU swoje dziecko. Poświęciła swoje ciało, dla drugiego ciała.
Tak… poświęciła !
… sama ciąża dla tych BRZUCHÓW to już było wyzwanie
… potem poród, jaki by nie był to też wyzwanie
… potem czas połogu, który bywa bezlitosny
… potem myśli „co się stało z moim ciałem… a ten brzuch…”
… potem nieprzespane noce
… kłótnie z mężem
… w końcu płacz i łzy
… depresja
… brak sił
… brak akceptacji siebie
Znasz to?
Mówię dość!
Dość zadręczania siebie, dość braku zrozumienia dla swojego ciała.
Daj sobie czas. Zaakceptuj siebie. Pokochaj na nowo. Popatrz na swoje dzieci. Doceń ten bezzębny uśmiech tej istoty, która żyje dzięki Twojemu sercu.
Tak, ja wiem, że kochasz swoje dziecko. Ale chcę, abyś na nowo pokochała siebie.
Nie, nie przeceniam tu kobiet, i tak, doceniam też rolę tatusiów.
Tatusiowie też są ważni!
No właśnie…
Drogi Mężu!
Czy powiedziałeś swojej Żonie: „dziękuję Ci za ten dar życia ? Czy powiedziałeś jej, że pięknie wygląda, że była dzielna? Że jest dzielna, gdy po porodzie nie jest w stanie popatrzeć na siebie w lustro?
Nie powiedziałeś?
Idź…
Powiedz…
Przytul…
Pisząc ten tekst mam łzy w oczach. Nie dlatego, że jest mi ciężko. Bo ja nie wiem co to ciężka ciąża, trudny poród i rozstęp na brzuchu. Ale znam każdą historię TYCH BRZUCHÓW i uwierzcie mi im też było ciężko.
Uwierzyły, znalazły rezerwy siły, aby pokochać siebie na nowo.
Oczywiście, że długa droga przed nimi, ale wiesz co?
Te BRZUCHY sobie z tym poradzą, bo…
Zaakceptowały siebie.
I tego życzę każdej Mamusi.
Akceptacji siebie.
Akceptacji przez najbliższych.
I uśmiechu od NOWEGO ŻYCIA.
Bardzo duże brawa dla BRZUCHÓW ze zdjęcia za odwagę do publikacji swojego BRZUCHA.
Moja droga Kobieto, Babo, Mamo!!! Pamiętaj, jesteś wyjątkowa, bo Twoje ciało wydało na świat Nowe Życie. I nie ma nic piękniejszego i ważniejszego.
A cel swój już osiągnęłaś – z Twojego ciała, z Twojego BRZUCHA wyszło Twoje Dziecko.
A reszta przyjdzie później.
Przyjdzie!
Chciałabym, aby ten tekst przeczytała każda Mamusia. Może jej to doda otuchy?
Pomóż – udostępnij. Dziękuję!
Pozdrawiam,
Aneta, również mama – Małej Jagódki.